piątek, 2 lutego 2018

Niepełnosprawny futbolista nie dostał zaproszenia na Bal Mistrzów Sportu Warszawy. Kompromitacja, pomyłka, nieporozumienie...?


Kilkanaście godzin temu niemałe poruszenie w mediach wywołała informacja, że niepełnosprawny amp futbolista Jakub Kożuch, pomimo udziału w plebiscycie na najlepszego sportowca Warszawy, nie został zaproszony na Bal Mistrzów Sportu Warszawy. Organizatorem imprezy jest warszawski ratusz, który najpierw zaproponował opłacenie udziału w imprezie ze swoich środków, a potem jednak przeprosił i zaczął się tłumaczyć.

Finałowa gala plebiscytu na najlepszych sportowców Warszawy minionego roku odbędzie się w piątek 2 lutego. W gronie zaproszonych znaleźli się niemal wszyscy nominowani do nagród sportowcy, jednak na liście zabrakło młodego i cenionego amp futbolisty Jakuba Kożucha, zeszłorocznego brązowego medalisty mistrzostw Europy w amp futbolu - dyscyplina przeznaczona dla sportowców po amputacjach kończyn lub z jednostronną wadą. Jakub był jednym z najważniejszych zawodników polskiej kadry, w plebiscycie, podczas głosowania otrzymał 56 głosów.


Fakt braku zaproszenia w takiej sytuacji zadziwił zarówno obserwatorów plebiscytu, jak i samego zainteresowanego, który do imprezy szykował się od dłuższego czasu. Warto dodać, że mama sportowca, podczas rozmowy z ratuszem została poinformowana, że jej syn nie dostał oficjalnego zaproszenia, ale jak ma ochotę może pojawić się na imprezie jako gość - jednak to już kosztuje 300 zł. kolejnym tłumaczeniem ratusza, dość kompromitującym, był fakt małej popularności dyscypliny, którą uprawia Jakub Kożuch...

Urzędnicy warszawskiego ratusza z godziny na godzinę zmieniali wersję wydarzeń, najpierw wczorajszego wieczoru Wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska przeprosiła piłkarza na Twitterze i zaprosiła na imprezę "Panie Jakubie musiało dojść w biurze do pomyłki, za co mogę jedynie przeprosić. Na bal zapraszam Pana osobiście. Jutro Biuro Sportu skontaktuje się z Panem. Do zobaczenia!"
Natomiast dziś stwierdziła, że nie była to pomyłka, a zwykłe nieporozumienie - według tłumaczeń młody sportowiec nie był jednak nominowany, a jedynie zgłoszony do konkursu przez jego klub, podczas głosowania zdobył 56 głosów, dało mu to miejsce w drugiej dziesiątce. Wiceprezydent Warszawy pogratulowała wyniku i poinformowała, że zaproszenie na bal nadal jest aktualne.
Niezależnie od tłumaczeń bez wątpienia można stwierdzić, że cała ta sytuacja wywołuje niemały niesmak i nie da się ukryć, że największym poszkodowanym jest młody sportowiec, który na swoje nieszczęście jest niepełnosprawny i uprawia mało popularną dyscyplinę sportu. Źródło informacji oraz zdjęcia: sport.se.pl oraz sportowefakty.wp.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz