500 plus dla niepełnosprawnych do 25 roku życia oraz usługa wytchnieniowa. Kandydat na prezydenta Nowego Sącza przedstawił program społeczny

Przedwyborczy festiwal obietnic powoli się rozkręca. Wśród licznych zapowiedzi pojawiają się także kierowane do osób z niepełnosprawnościami oraz ich opiekunów - doskonałym tego przykładem jest Nowy Sącz. Tamtejszy kandydat na prezydenta miasta Leszek Zegzda oraz radny Mieczysław Kaczwiński - obaj reprezentują Koalicję Obywatelską, przedstawili program społeczny, którego główną osią jest pomoc tej grupie społecznej.


Najważniejszą obietnicą jest wprowadzenie comiesięcznego zasiłku w wysokości 500 zł przeznaczonego dla wszystkich niepełnosprawnych dzieci oraz dorosłych do 25 roku życia. Wsparcie w takiej postaci objęłoby 408 beneficjentów i kosztowałoby budżet Nowego Sącza około 3 mln złotych. Jak zauważa kandydat na prezydenta Leszek Zegzda przy 500 mln budżecie miasta zaproponowana pomoc w tej postaci nie spowodowałaby paraliżu miejskiej kasy. Szkoda jedynie, że kandydat na prezydenta nie pokusił się o objęcie taką formą pomocy szerszej grupy osób z niepełnosprawnościami, tj. także po 25 roku życia.

Zegzda i Kaczwiński chcą też wprowadzić tzw. usługę wytchnieniową, dzięki której osoby niepełnosprawne mogłyby czasowo (na 2-3 tygodnie) przebywać w Sądeckim hospicjum, gdzie miałyby profesjonalną opiekę. "– Opiekunowie niepełnosprawnych potrzebują czasem chwili przerwy w opiece – z powodu różnych wydarzeń losowych lub chęci wyjazdu na wakacje czy przeprowadzenia remontu. Gdy uda nam się wybudować nowe skrzydło Sądeckiego Hospicjum, tam mogliśmy zaoferować taką usługę – za niewielką opłatą, ale moglibyśmy poszukać też źródeł finansowania" – wyjaśnia Mieczysław Kaczwiński, który jest miejskim radnym, ale też dyrektorem Sądeckiego Hospicjum.

Trzecim pomysłem jest wprowadzenie usługi tzw. "złotej rączki" - darmowej pomocy seniorom i niepełnosprawnym w drobnych domowych naprawach, np. wymiana żarówek czy uszczelek, montaż lub demontaż mebli.

Zgodnie z zapowiedzią pomysły polityków miałyby wejść w życie po wygranych wyborach. Takich propozycji rozwiązań nigdy za wiele, pozostaje mieć jedynie nadzieję, że w powyborczej rzeczywistości politycy o nich nie zapomną lub wygrani nie odłożą ich spełnienia na bliżej nieokreśloną przyszłość.


Źródło informacji: rdn.pl

Lubię to! / Udostępnij na Facebook!