Rząd w bardzo szybkim tempie przeprowadza ustawę o elektromobilności i paliwach alternatywnych. Kilka dni temu planowane przepisy lotem błyskawicy przeszły przez Sejm, teraz debatuje nad nimi Senat. W toku prac pojawiło się wiele kontrowersji, a jedną z nich jest planowane dość istotne ograniczenie dla niepełnosprawnych kierowców.
Debatowana ustawa przewiduje, że samorządy miast będą mogły tworzyć specjalne strefy czystego transportu, do których bez ograniczeń wjadą tylko pojazdy o napędzie elektrycznym, wodorowym lub na gaz ziemny. Jednocześnie planowane jest stworzenie listy wyjątków od tej reguły, na której znajdą się np. pracownicy skarbówki, a jak słusznie zauważyli niektórzy senatorowie, brakuje na niej osób niepełnosprawnych - (Art. 39. USTAWY o elektromobilności i paliwach alternatywnych z dnia 11 stycznia 2018 r. - TREŚĆ). Co zaskakujące, według podobnych przepisów, w innych krajach UE osoby niepełnosprawne są zwalniane z takich zakazów. Niepokoić może również fakt, że nowe przepisy procedowane są w błyskawicznym tempie i po prostu nie ma czasu na konieczne poprawki. Skąd ten pośpiech? Wszystko wynika w unijnej dyrektywy o infrastrukturze paliw alternatywnych. Jeżeli nowe przepisy nie wejdą w życie od początku lutego, za opóźnienie Polsce grożą wysokie kary finansowe.
Co to oznacza dla osób niepełnosprawnych? Jeśli przepisy wejdą w życie, a wszystko na to wskazuje, jednocześnie miasto wyznaczy strefę czystego transportu, niepełnosprawny kierowca poruszający się autem spalinowym nie będzie mógł tam wjechać. Pozostanie podróż komunikacją miejską, przymusowy spacer, a dla najbardziej zdeterminowanych wymiana samochodu spalinowego na auto o napędzie elektrycznym, wodorowym lub na gaz.
Najprawdopodobniej nowe przepisy zostaną przyjęte przez Senat już dziś, a zaczną obowiązywać od 1 lutego. Źródło informacji: wyborcza.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz